Stanowe biuro zatrudnienia w Indianie zwiększa własną ochronę przed nadchodzącymi świętami, kiedy to oczekuje się wzrostu bezrobocia wśród sezonowych robotników i dodatkowego stresu wśród osób od dawna poszukujących pracy, którym grozi utrata świadczeń przed Bożym Narodzeniem.
Jeśli Kongres nie autoryzuje przedłużenia wygasających z końcem listopada świadczeń dla bezrobotnych, to blisko 2 miliony ludzi pod koniec grudnia nie dostanie czeku.
W całym stanie istnieje 36 biur przyjmujących podania od bezrobotnych. Licząc się z nastrojami zdesperowanych petentów, każde z nich dostanie dodatkowych ochroniarzy. Ponadto personel przechodzi kursy postępowania z klientami.
Jak do tej pory Indiana jest jedynym stanem, który umocnił bezpieczeństwo w biurach zatrudnienia przed świątecznym sezonem.
Agencje w innych stanach najprawdopodobniej zastosują takie same środki ostrożności. Telefony od osób pozostających na bezrobociu ponad rok świadczą bowiem, że ludzie są silnie poirytowani swoją sytuacją i postawą Kongresu.
Minionego lata, Kongres toczył spory na temat przedłużenia świadczeń przez dwa miesiące, zanim je ostatecznie zatwierdził. Tymczasem ludzie, którzy przebywali na bezrobociu dłużej niż 6 miesięcy zostali bez środków do życia. Tym razem na autoryzację świadczeń Kongres ma tylko dwa tygodnie.
(HP – eg)