O czym Mówi Ameryka
Blisko 2 lata temu podczas przemówienia Baracka Obamy kongr. Joe Wilson wsławił się okrzykiem „kłamiesz”, gdy prezydent powiedział, że reforma medyczna nie obejmuje nielegalnych imigrantów. Dziś republikanin z Karoliny Południowej twierdzi, że mówiąc to, miał absolutną rację.
Wilson, który za swój wybuch przepraszał Biały Dom i dostał formalną reprymendę Izby Reprezentantów, poczuł się w pełni usprawiedliwiony, gdy Departament Zdrowia i Usług dla Ludności przyznał miliony dolarów na opiekę medyczną dla migrantów i sezonowych robotników rolnych, zaznaczając, że pacjenci nie będą pytani o status imigracyjny. Oświadczenie to dało Wilsonowi nową broń i spowodowało nowy wybuch. Kongresman jest przekonany, że z opieki będą korzystać nielegalni. Uznał, że prezydent okłamał jego i całe społeczeństwo.
***
Republikanin z Colorado Springs w Kolorado, mekki ewangelikanów, kongr. Doug Lamborn, z okazji debat nad podniesieniem pułapu zadłużeń państwa wsławił się stwierdzeniem, że nie będzie rozmawiał w tej sprawie z prezydentem, bo nie chce mieć nic wspólnego z „tar baby” (tar znaczy smoła, tar baby jest bardzo obraźliwym określeniem). Słowa te wzbudziły oburzenie. Przed biurem kongresmana pojawili się demonstranci.
Lamborn otoczył wejście do swego biura płotem i wystawił napis: „Własność prywatna, protesty, nagabywanie i zaśmiecanie wzbronione”.
I tu popełnił kolejną pomyłkę. Biuro kongresmana nie jest własnością prywatną. Za wynajęcie płacą podatnicy, którym jak najbardziej przysługuje prawo do pokojowych protestów.
***
Były doradca George´a W. Busha, uważany za genialnego stratega, Karl Rove, ostrzega republikańskich kandydatów, by nie zapuszczali się zbyt daleko na prawo i nie ulegali naciskom ultrakonserwatywnych wyborców, gdyż mogą zaprzepaścić szanse na zwycięstwo.
Rove przypomniał, że wyboru prezydenta dokonują wszyscy Amerykanie, nie tylko te grupy, które robią teraz najwięcej hałasu i którym kandydaci chcą się przypodobać.
***
Kongr. Louis Gohmert nie przejmuje się uwagami o zachowanie choćby pozorów kultury. Republikanin z Teksasu scharakteryzował podróż prez. Obamy po Midweście jako „magicznie żałosną przejażdżkę Darth Vader” (postać z „Gwiezdnych Wojen”, która przeszła na ciemną stronę mocy).
Porównując prezydenta do „imperatora zła” Gohmert powiedział, że Obama musi zarzucić krzywdzącą retorykę wobec bogatych Amerykanów.
Prezydent, jak większość społeczeństwa, opowiada się za podniesieniem podatków najbogatszym obywatelom.
***
Były sekretarz prasowy Białego Domu, Robert Gi-bbs, uważa, że nadszedł czas, by republikanie zdecydowali się na złożenie przysięgi lojalności wobec Tea Party lub poszli na współpracę z demokratami w zakresie tworzenia nowych miejsc pracy.
Gibbs sugeruje, że republikanom nie zależy na poprawie sytuacji gospodarczej, bo wiedzą, że kłopoty wyborców poprawią ich szanse na zwycięstwo. Zaznacza przy tym, że prezydent Obama wysunął szereg propozycji umożliwiających biznesom zwiększenie zatrudnienia. Twierdzi, że Obama nie jest zajęty utrzymaniem własnej pracy, lecz tworzeniem pracy dla Amerykanów.
***
41-letni sierżant Air Force, Daryn Moran, bohater ruchu „birthers”, który odmówił zgłoszenia się na służbę w Niemczech, ponieważ nie wierzy, że prezydent Obama jest obywatelem USA, został zwolniony z wojska. Na swojej stronie internetowej Moran utrzymywał, że jako nieobywatel Obama nie może być naczelnym dowódcą sił zbrojnych, więc on, Moran, nie musi słuchać uzurpatora. Ponadto sierżant ma za złe prezydentowi, że zezwolił gejom na służbę wojskową.
Moran, żonaty z dwojgiem dzieci, powróci do rodzinnej Nebraski w przyszłym tygodniu.
***
Allstate Corp. oskarżyła Goldman Sachs Group Inc. o nieuczciwą sprzedaż papierów wartościowych za $123 miliony w latach 2006-2007, na krótko przed upadkiem rynku nieruchomości.
Firma ubezpieczeniowa twierdzi, że zanim zdecydowała się na kupno, Goldman dostarczył jej dokumenty zawierające nieprawdziwe dane o inwestycji w pakiet pożyczek hipotecznych, wiedząc, że nie posiadają żadnej wartości.
Allstate oskarża Goldman Sachs o naruszenie stanowego prawa przeciw oszustwom i fałszowaniu faktów.
Jest to już dziewiąte oskarżenie, jakie Allstate złożyła z powodu pakietów pożyczek hipotecznych sprzedawanych inwestorom. Od grudnia firma ubezpieczeniowa wniosła identyczne oskarżenia m.in. przeciw Countrywide Financial Corp., Bank of America, Morgan Stanley, JPMorgan Chase, Citygroup.
***
Cztery z pięciu największych amerykańskich kompanii tytoniowych oskarżyło federalny rząd o pogwałcenie ich prawa do wolności słowa poprzez wydanie nakazu umieszczania na opakowaniach papierosów rysunków zniszczonych tytoniem płuc lub zszytego korpusu palacza.
Producenci wychodzą z założenia, że skoro papierosy są legalne, to nikt nie może ich zmuszać do umieszczania antyreklamy na własnych produktach.
***
W 74% pięćdziesięciu największych amerykańskich miast kupno domu jest bardziej opłacalne niż wynajmowanie mieszkania.
Firma Trulia porównała średnie ceny domów z czynszami za 2-sypialniowe mieszkanie, by dojść do wniosku, że wynajmowanie lokalu jest bardziej kosztowne niż kupno mieszkania, szczególnie w Miami, Las Vegas, Mesa w New Mexico i Arlington w Teksasie.
W mniejszości miast, m.in. w Nowym Jorku, Seattle, Kansas City i San Francisco wynajęcie jest ciągle tańsze od kupna.
W całym kraju ceny domów nadal utrzymują się na stosunkowo niskim poziomie. W porównaniu z ubiegłym rokiem spadły o 6.2%. Według ekspertów tendencja spadkowa utrzyma się przez cały przyszły rok.
***
Departament Sprawiedliwości sprawdza, czy firma Standard & Poor, zajmująca się kredytowym ratingiem, świadomie przeoczyła zagrożenie krachu na rynku realnościowym, co doprowadziło do kryzysu finansowego.
Dochodzenie wszczęto zanim S&P obniżyła wiarygodność kredytową USA, co budzi podejrzenie, że posunięcie agencji, które wprowadziło chaos na światowych rynkach finansowych, miało charakter ostrzegawczy, by nie powiedzieć odwetowy.
Ustawodawcy i przedstawiciele administracji kwestionują sekretne działanie agencji, jej wiarygodność i kompetencje.
***
Teraz, kiedy 12-osobowy dwupartyjny „Super Kongres” przystąpił do cięć wydatków rządu, ustawodawcy nie są pewni, czy ograniczenie budżetu militarnego ma sens. Prawdziwe koszty wojen w Afganistanie i Iraku nie są bliżej znane. Poza tym, co wyasygnował Kongres konkretnie na oba konflikty, Pentagon wydał dodatkowe pieniądze ze swego podstawowego budżetu.
Z danych Departamentu Obrony wynika, że pod koniec kwietnia obie wojny – w tym wydatki na personel, transport, sprzęt, treningi irackich i afgańskich sił bezpieczeństwa – kosztowały średnio $9.7 miliarda miesięcznie.
Elżbieta Glinka
