O czym mówi Ameryka
Kilku liderów Partii Republikańskiej połączyło siły, by wspólnie stworzyć nową grupę polityczną do organizowania poparcia dla kandydatów GOP-u wśród szeregowych Amerykanów i zbierania funduszy przed tegorocznymi wyborami. Z grupą, która będzie nosić nazwę American Action Network, związani są tacy politycy, jak były senator z Minnesoty Norm Coleman, były gubernator Florydy Jeb Bush, gubernator Missisippi Haley Barbour, były doradca polityczny George´a W. Bu-sha Karl Rove, republikański strateg Ed Gillespie i hojny zwolennik GOP-u Fred Malek. American Action Network powstaje w miejsce National Council for a New America, który nie odniósł zamierzonego powodzenia w próbach poprawy wizerunku GOP-u po wyborach w 2008 roku.
Do tej pory republikanie nie potrafili stworzyć tak silnej grupy, jak demokratyczny MoveOn. Freedom Watch, prowadzony przez byłych pracowników administracji Busha, nie zdołał odegrać większej roli w cyklu kampanijnym w 2008 roku. W obliczu kłopotów finansowych i organizacyjnych grupa zakończyła działalność zaraz po wyborach. *** Jedno z ostatnich wystąpień jako pierwsza dama Karoliny Południowej, pozostająca w separacji z mężem Jenny Sanford, poświęciła na wezwanie kobiet do ubiegania się o wybieralne stanowiska. Na zajmowane obecnie przez Marka Sanforda miejsce poparła kandydaturę Indianki z powiatu Lexington, Nikki Haley. Przypuszcza się, że Jenny Sanford, była wiceprezes banku inwestycyjnego i menedżer kampanii wyborczych swego męża – najpierw do Kongresu, a później na gubernatora – po rozwodzie pomyśli o własnej karierze politycznej. Przyczyną rozkładu małżeństwa jest głośny skandal z udziałem Marka Sanforda, który w ub. roku powiedział personelowi, że rusza w Appalachy po zdrowie psychiczne i fizyczne, a w rzeczywistości udał się do kochanki w Argentynie. Od tego czasu skoki w bok zwie się żartobliwie „Appalachian trail”. *** Mark Sanford, fiskalny konserwatysta i z tej przyczyny przeciwnik pakietu stymulacji ekonomicznej, pojechał do Waszyngtonu z prośbą o $300 milionów na publiczne szkolnictwo. Jego przyjazd z radością odnotował demokratyczny kongresman, Jim Clybourn, który w ub. roku pokłócił się z Sanfordem, gdy ten odrzucił $700 milionów, jakie jego stan mógł otrzymać na szkolnictwo, uczelnie i policję. Clybourn wyraził zadowolenie, że gub. Sanford ostatecznie zainteresował się sytuacją szkół w swoim stanie. Spotkanie Sanforda z sekretarzem edukacji kongresman podsumował jako przyznanie, że pakiet stymulacyjny jest nie tylko potrzebny, ale również skuteczny. *** Po fundusze z pakietu stymulacyjnego wyciągają ręce jego najwięksi krytycy. Ci sami ustawodawcy, którzy w rozmowach z mediami i wyborcami potępiają ten program, wysyłają listy do rządowych agencji z prośbą o pieniądze na projekty we własnych stanach, argumentując, że ich realizacja stworzy nowe miejsca pracy. Fakt, że zwrócił się do federalnej agencji o pomoc nie przeszkadza republikaninowi z Missouri, Christopherowi Bond, w regularnym krytykowaniu pakietu stymulacyjnego. Podobnie postępuje kongr. Joe Wilson z Karoliny Południowej, Robert Bennett z Utah, kongr. Pat Tiberi z Ohio, sen. Mike Johanns z Nebraski, sen. Lamar Alexander z Tennessee, rep. John Linder z Georgii, sen. Lisa Murkowski z Alaski, sen. Charles Grassley z Iowa i przynajmniej ośmiu innych republikańskich ustawodawców. *** Sekretarz Dept. Zdrowia i Usług Publicznych, Kathleen Sebelius, zwróciła się do największej firmy ubezpieczeniowej w Kalifornii Anthem Blue Cross z żądaniem szczegółowego wytłumaczenia zamierzonej podwyżki opłat za ubezpieczenia o 39%. Podwyżka dotknie wyłącznie 800,000 osób z indywidualnymi ubezpieczeniami. Oznacza to, że ze względu na wysoki koszt wiele osób zrezygnuje z ubezpieczenia. *** Prezydent Barack Obama zawiadomił lidera republikańskiej mniejszości, sen. Mitcha McConnella, że wobec republikańskiej obstrukcji będzie zmuszony do przyjęcia swoich nominatów na wysokie stanowiska w agencjach rządowych, bez czekania na zatwierdzenie nominacji przez Senat. Prezydent może to zrobić w czasie nadchodzącej przerwy w sesji Senatu. *** Mortgage Bankers Association (MBA), grupa reprezentująca 2400 kompanii specjalizujących się w udzielaniu pożyczek hipotecznych, sprzedała swoją siedzibę w Waszyngtonie za $41 milionów, o blisko połowę mniej niż zapłaciła za ten budynek 3 lata temu. W 2007 roku MBA kupiła 10-piętrowy, nowy budynek za $79 mln. Nosiła się z zamiarem wypożyczania niewykorzystanej powierzchni. W obecnej sytuacji ekonomicznej nie znaleziono jednak kandydatów do wynajmu pomieszczeń na biura. Nowym właścicielem budynku jest CoStar Group, biuro informacyjne komercyjnych nieruchomości, które zajmie 80% powierzchni biurowca. *** Nie sprawdziły się oburzające zapowiedzi o $100 milionowej premii dla CEO Goldman Sachs Lloyda Blankfeina. Blankfein otrzymał $9 milionów w akcjach, których nie może sprzedać przez następne 5 lat. CEO JPMorgan Chase & Co., Jamie Dimon, otrzymał premię w akcjach wartości $16 milionów, a CEO Morgan Stanley, James P. Gorman, dostał (również w akcjach) $8.1 mln za 2009 rok. W tym czasie Gorman był co-prezesem banku. W ub. miesiącu, po odejściu Johna Macka, został prezesem. Goldman i JPMorgan wyłonili się z finansowego kryzysu jako dwa najsilniejsze banki, które zarobiły miliardy, podczas gdy ich rywale, w tym Citigroup Inc. i Bank of America, zgłosili straty. Pod kierownictwem Blank- feina Goldman Sachs zarobił w pierwszych trzech kwartałach ub. roku $4.79 miliarda. W ostatnim kwartale zwiększył swoje dochody zmniejszając wysokość premii dla pracowników. Posunięcie to miało na celu uciszyć krytykę skierowaną przeciw elitarnym bankom inwestycyjnym w Nowym Jorku. *** Legislatura stanowa Nowego Meksyku jednogłośnie zatwierdziła ustawę zezwalającą na przeniesienie 2-5 miliardów z funduszy stanowych z dużych instytucji finansowych do unii kredytowych i małych, lokalnych banków. Akcję tę podjęto za namową Huffington Post. Autorzy projektu Arianna Huffington i Rob Johnson mają nadzieję, że wycofywanie pieniędzy z największych banków da początek reformie finansowej z regulaminem wykluczającym możliwość „kreatywnych” inwestycji, jakie doprowadziły do światowego kryzysu. *** 32% republikanów z Alabamy popiera kandydaturę byłego pastora kościoła baptystów, a później gubernatora Arkansas, Mike´a Huckabee, na nominata GOP-u na prezydenta w wyborach w 2012 roku. 23% opowiada się za nominacją półkadencyjnej (z własnego wyboru) b. gubernator Alaski Sary Palin a zaledwie 12% stawia na b. gubernatora Massachusetts Mitta Romney. Huckabee nadal cieszy się uznaniem konserwatywnych chrześcijan z południa kraju. Utrzymuje 10-procentową przewagę nad Palin w grupie wyborców, którzy podają się za superkonserwatystów. *** Według sondażu Washington Post/ABC News 71% wszystkich Amerykanów uważa, że Sarah Palin nie ma kwalifikacji na prezydenta. Poparcie dla Palin wśród republikanów spadło z 66% ubiegłej jesieni do 45% obecnie. 37% ma o niej pozytywną opinię, 55% negatywną. Blisko 2/3 Amerykanów niewiele wie o ruchu „tea party”, identyfikowanym przez jego zwolenników jako ruch „z olbrzymią przewagą białych konserwatystów, nieprzychylnie nastawionych do Obamy”. 45% zgadza się w niektórych punktach z postulatami tego ruchu. Ten sam sondaż wykazał, że dwóch na trzech Amerykanów jest „niezadowolonych”, a nawet „wściekłych” na federalny rząd. Podatnicy szacują, że rząd marnuje około 53% ich pieniędzy. *** Ulubienica „tea party”, Sarah Palin, swoje wystąpienie na pierwszym zjeździe tego ruchu, poświęciła niemal w całości na krytykowanie polityki krajowej i zagranicznej Baracka Obamy, nie oferując w zamian żadnych innych rozwiązań, z wyjątkiem wezwania do rewolucji. Wyraziła nadzieję, że prezydent pojmie, że największym sojusznikiem USA jest Izrael, a Iran zasługuje na bombardowanie. Zachęcona entuzjastycznym przyjęciem, mimo braku włas
nego programu, zaczyna myśleć o prezydenturze. Już przystąpiła do organizowania personelu kampanijnego. *** Na otwarciu tej samej imprezy były kongresman, republikański kandydat na prezydenta, Tom Tancredo, jeszcze raz zaprezentował pogardę dla imigrantów mówiąc: „ludzie, którzy nie potrafią napisać ani powie- dzieć po angielsku słowa głosowanie wprowadzili do Białego Domu socjalistycznego ideologa o imieniu Barack Hussein Obama”. *** Meghan, córka sen. Johna McCaina skręcającego w prawo ze strachu o porażkę z kandydatem „tea party” w wyborach do Senatu, ostro skrytykowała Toma Tancredo za rasizm a Sarę Palin za hipokryzję. Wyjaśniła, że taka postawa polityków sprawia, iż młode pokolenie stroni od Partii Republikańskiej. *** Ujawnione na podstawie dostępu do publicznych informacji e-maile wychodzące z biura b. gubernator Alaski, Sary Palin, wskazują, że jej małżonek brał żywy udział w decyzjach dotyczących spraw stanowych. Todd Palin doradzał małżonce w kwestiach politycznych i gospodarczych. Uczestniczył w przygotowaniu ustawy o ropie naftowej i gazie naturalnym. Radził, jak karać prasę za artykuły nieprzychylne jego małżonce. *** Michelle Bachmann zrezygnowała z udziału w zjeździe „tea party”, lecz nie zrezygnowała z niedorzecznych wypowiedzi. „Obama użyje ACORN do radykalizacji Ameryki, ponieważ nie jest zainteresowany wyłącznie zwycięstwem nad nami… Obama chce nas wykończyć. I jest to prawdziwy cel jego reformy lecznictwa. Czy uda mu się zgładzić konserwatystów?… Jeśli jesteś takim konserwatystą, któremu mogę ufać, to odpowiedź brzmi „nie”. Mamy obowiązek sprzeciwiać się szaleństwom gangsterskiego rządu Obamy. To, co dziś dzieje się w Waszyngtonie, jest znacznie gorsze i groźniejsze dla naszych swobód niż „New Deal” Franklina Delano Roosevelta i „Great Society” Lyndona B. Johnsona razem wzięte”. *** Publiczność zebrana na zjeździe „tea party” została zelektryzowana informacją, że felietonistka z Wall Street Journal, często występująca w Fox News Angela McGlowan, będzie ubiegać się o miejsce w Kongresie. Jeśli zwycięży, to zostanie dopiero trzecim od 75 lat czarnoskórym reprezentantem z ramienia Partii Republikańskiej. Elżbieta Glinka
