0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedMcCain contra Obama

McCain contra Obama

-

Magazyn U.S. News & World Report w wydaniu na 27 października zamieścił informacje o obu kandydatach na prezydenta, ich partnerach wyborczych, programach, pomyłkach i nadziejach. Korzystając z tego obszernego materiału, wybraliśmy najważniejsze dla wyborcy fragmenty.

Przede wszystkim jednak wobec ciągłych pogróżek pod adresem Obamy i poważnej choroby (melanoma) McCaina, magazyn odpowiada na pytanie, co będzie, jeśli zwycięzca wyborów umrze przed objęciem urzędu. Congressional Research Service zajął się taką ewentualnością, lecz nie znalazł jasnej odpowiedzi – pisze Paul Bedard.

REKLAMA

„Generalnie – wyjaśnia CRS – stanowisko prezydenta przypadłoby wiceprezydentowi-elektowi. Jednakże Kolegium Elektorów może wybrać kogoś innego, ponieważ Konstytucja, która daje wskazówki na wypadek śmierci urzędującego prezydenta, takiego przypadku nie przewidziała. Kongres rozważa możliwość wyznaczania przez obie partie dodatkowych kandydatów w czasie konwencji nominacyjnych. Na to jest jednak za późno.

Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, jeśli prezydent i wiceprezydent zginą już po zaprzysiężeniu, lecz przed zatwierdzeniem przez Senat członków gabinetu. W tej sytuacji urząd prezydenta objęłaby marszałek Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, lecz wszystkie podjęte wcześniej decyzje o składzie gabinetu nie miałyby żadnego znaczenia. Tak więc, przynajmniej na początku, władza wykonawcza ograniczałaby się do osoby prezydenta”.
W tym samym wydaniu Kenneth T. Walsh zajmuje się stylami zarządzania obu kandydatów.

„Republikanin John McCain zaprezentował się jako osobnik impulsywny, agresywny i wojowniczy. Robi wrażenie człowieka lubiącego sprawiać niespodzianki, z nadzieją, że umożliwią mu pokonanie wroga i zapewnią zwycięstwo… W programie ABC This Week sam o sobie powiedział: Jestem republikańskim Teddy Rooseveltem. Wchodzę na arenę, kiedy Ameryka mnie potrzebuje… Czy pomogę, czy zaszkodzę pozostawiam do oceny historii”.

McCain stwarza dramatyczne momenty. Zaskoczył publiczność jadąc do Waszyngtonu, by przyczynić się do wyjścia z martwego punktu w negocjacjach na temat pakietu ratunkowego dla Wall Street. Choć jego wpływ był znikomy, a część republikańskich ustawodawców mówiła wprost, że przeszkadza, to posunięciem tym zrobił wokół siebie wiele szumu. „Wybór gubernator Alaski, Sary Palin, na wiceprezydenta, jest kolejnym przykładem wiary w siłę dramatu. Kiedy spadły jego notowania McCain wybrał Palin, nie zwracając uwagi na jej minimalne pojęcie o sprawach krajowych i międzynarodowych”.

Na początku zdawało się, że trafił w dziesiątkę. Entuzjastycznie przyjęta przez republikańską bazę Palin stała się dla niego obciążeniem, szczególnie w stanach, gdzie nie ma pewności, po której stronie opowiedzą się wyborcy.
Trudno przewidzieć, jaki będzie kolejny krok McCaina. W zasadzie nie może już wiele zrobić poza wysuwaniem przeciw Obamie starych zarzutów z jeszcze większym niż teraz nasileniem. Choć podczas trzeciej debaty prezydenckiej powiedział, że sprawa Billa Ayersa, radykalnego przeciwnika wojny wietnamskiej, a obecnie profesora uniwersytetu, jest przebrzmiała, to już następnego dnia powrócił do tej kwestii. W czasach, kiedy Ayers działał w organizacji Weather Underground, Obama miał zaledwie 8 lat. Poznali się 30 lat później w fundacji pracującej nad programami edukacyjnymi. W 1997 roku za działalność na tym polu Ayers został chicagowskim „obywatelem roku”.
Wyborcza partnerka McCaina sugeruje, że „prawdziwa” patriotyczna i ciężko pracująca Ameryka znajduje się wyłącznie na prowincji, w małych miasteczkach i wsiach. Takie stawianie sprawy budzi naturalny sprzeciw pozostałych Amerykanów i nie przyczynia się do wzrostu jej popularności.
„Senator McCain krąży, węszy i atakuje próbując zdecydować, jaki będzie jego następny krok”, mówi były doradca dwóch republikańskich prezydentów. „Nie może jednak całkiem odseparować się od swej partii po ośmiu latach republikańskich rządów, choć usilnie próbuje”.

Ostro reaguje na słowa Obamy, gdy ten wiąże go z polityką Busha.
„Obama zachowuje pełen spokój, jest stanowczy i trzyma się tematu. Koncentruje się na średniej klasie, która ostatecznie zadecyduje o wyniku wyborów. Łatwo daje się lubić, angażuje rozmówców, wyczerpująco odpowiada na pytania, inspiruje… Pozwala McCainowi na uniki, choć bez trudu i znacznie skuteczniej mógłby przeprowadzić równanie między nim a Bushem. Fakt ten budzi obawy co do tego, czy jest wystarczająco twardy, by stawić czoła oponentom… Obama nie chce, by postrzegano go jako „gniewnego czarnego faceta”, jak to miało miejsce w przypadku dwóch poprzednich afroamerykańskich kandydatów na prezydenta, Jesse Jacksona i Ala Sharptona. Biali wyborcy nie znoszą takiej postawy”.

„Obama wyłonił się jako uważny, skrupulatny planista, nieskłonny do wysuwania pochopnych sądów. To znaczy, że zwraca uwagę na to, co myślą i mówią inni ludzie”, mówi ekspert nauk politycznych z Brookings Institution, William Galston.

„Krótko mówiąc, jedni postrzegają McCaina jako twardego, zdecydowanego i agresywnego lidera. Dla innych jest nierozważnym, popełniającym błędy maniakiem. Obama zdaje się być człowiekim rozważnym, ostrożnym i umiarkowanym, choć można również usłyszeć zarzuty, że zbyt powolnie reaguje, jest nieśmiały a nawet naiwny”.

Kryzys na amerykańskim rynku finansowym sprawił, że tematem numer jeden kampanii prezydenckiej stała się ekonomia.
Ekonomia
John McCain chce nadać permanentny charakter wprowadzonym w 2001 i 2003 roku cięciom podatków od dochodów i inwestycji. Mówi o podwojeniu kredytów na dziecko z $3500 do $7000 i zmniejszeniu korporacyjnych podatków z 35 do 25 procent, wierząc, że zabieg ten pomoże w powstrzymaniu odpływu miejsc pracy za granicę, przy czym nie wspomina o niezliczonych ulgach podatkowych nawet dla tych kompanii, które przeniosły produkcję do innych państw Obiecuje zbilansowanie budżetu państwa pod koniec swej pierwszej kadencji, poprzez kombinację rozwoju ekonomicznego i ograniczenie wydatków. Eksperci twierdzą, że spełnienie tej obietnicy wymagałoby cudu. McCain uważa, że Departament Skarbu powinien zrefinansować pożyczki hipoteczne tych właścicieli domów, którym udzielono kredytów typu „subprime” (niskoprocentowa pożyczka obowiązująca przez krótki okres), a po przefinansowaniu zalegają ze spłatami. McCain mówi o przeznaczeniu na ten cel $300 miliardów.

Wobec słabej ekonomii i wzrostu bezrobocia kampania Baracka Obamy zmieniła nieco początkowy plan, który koncentrował się na redukcji nierówności w dochodach poprzez podniesienie podatków dla bogatych Amerykanów do poziomu obowiązującego za prezydentury Clintona i utrzymanie pozostałych cięć podatkowych. Proponuje eliminację podatków dla emerytów o dochodach niższych niż $50 tys. rocznie.

Podwyżki objęłyby jedynie ludzi zarabiających ponad $250,000 rocznie.
Obecnie kampania Obamy mówi przede wszystkim o rozwoju ekonomicznym z pomocą władz federalnych. Podczas gdy McCain chce poprawić sytuację poprzez obniżkę podatków dla prywatnego sektora, Obama uważa, że sytuacja wymaga, by rząd potrząsnął portfelem w celu stworzenia nowych miejsc pracy. Ponadto w ciągu następnej dekady Obama chce wydać $60 miliardów na unowocześnienie infrastruktury, co w połączeniu z inicjatywami energetycznymi, przyniesie dobrze płatne prace dla średniej klasy. Obama uważa, że sytuacja wymaga zastosowana kosztownych bodźców ekonomicznych, kombinacji zwrotów, rozszerzenia świadczeń dla bezrobotnych i pomocy dla stanów.

Podobnie jak McCain Obama popiera plan sekr. skarbu Paulsona o ratowaniu instytucji finansowych.
Eksperci ekonomiczni uważają, że żaden plan nie jest w stanie zapobiec dalszemu pogorszeniu sytuacji gos
podarczej kraju. Pochwalają zarówno plan obniżki podatków korporacyjnych, jak i naprawy infranstruktury. Zauważają jednak, że powyższe propozycje w najbliższym czasie nie przyczynią się do poprawy gospodarki.

Irak
Dla McCain Irak pozostaje głównym frontem walki z islamskimi terrorystami. Wobec poprawy sytuacji w tym państwie sugeruje wysłanie do Afganistanu części żołnierzy służących w Iraku. Nie wyjaśnia, w jaki sposób wzrost przemocy w Iraku wpłynąłby na zahamowanie przerzutu żołnierzy do Afganistanu.

Obama był przeciwnikiem wojny w Iraku. Jest zdania, że wojska amerykańskie nigdy nie powinny wkroczyć do tego kraju, lecz trzeba je było skierować tam, skąd przyszli terroryści. Wzywa do wycofania oddziałów USA z Iraku w ciągu 16 miesięcy od przejęcia prezydentury, co może zmniejszyć koszty (obecnie $10 miliardów miesięcznie). Godzi się na pozostawienie 60 tys. żołnierzy na pomoc w misjach. Chce zwiększyć liczbę oddziałów w Afganistanie.
Choć prawdą jest, że przemoc w Iraku zmalała, to nie ma pewności, że po wycofaniu żołnierzy nie dojdzie ponownie do zamieszek. Obama natrafi na trudności z wycofaniem żołnierzy w takim tempie, jak sobie tego życzy. Natomiast McCain szybko może zrozumieć, że wyczerpane dwiema wojnami siły zbrojne USA mają ograniczone możliwości.

Środki energetyczne
Kiedy cena za baryłkę ro-py doszła do 147 dolarów w Kongresie wybuchła debata na temat rozszerzenia krajowego wydobycia na wodach okalających wybrzeża USA.

W tej sprawie McCain raz głosował za, kiedy indziej przeciw. W czerwcu, powołując się na rosnące ceny benzyny, opowiedział się za zwiększeniem wierceń w kraju, zastrzegając jedynie, że park narodowy na Arktyce musi pozostać nienaruszony. McCain uważa, że udział rządu w rozwoju alternatywnych środków energetycznych powinien ograniczyć się do badań, a rynek sam musi dokonać wyboru zwycięzców nowej gałęzi przemysłu. Równocześnie proponuje zwiększenie użycia silnie subsydiowanej energii nuklearnej i wzywa do zbudowania 45 nowych reaktorów do 2030 roku.
Obama, przeciwny zanieczyszczaniu wód przez wiercenia, w sierpniu złagodził nieco stanowisko, mówiąc, że „zastanowi się nad tą propozycją” w zamian za przyznanie przez Kongres funduszy na rozwój alternatywnych środków energetycznych. W Senacie Obama głosował za bodźcami podatkowymi i subsydiami na promocję energii wiatrowej i słonecznej. Sam proponuje przeznaczyć na ten cel $150 miliardów. Spodziewa się, że nowy sektor przemysłu stworzy miliony miejsc pracy.

Polityka społeczna
McCain jest zdecydowanym przeciwnikiem aborcji z wyjątkiem, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, stosunku kazirodczego lub gdy zagraża życiu, lecz nie zdrowiu, ciężarnej kobiety.

Przeciwnik małżeństw homoseksualnych popiera stanowe inicjatywy zmierzające do wprowadzenia zakazów takich małżeństw.
Obama opowiada się za prawem kobiet do wyboru. Osobom tej samej płci przyznaje prawo do unii cywilnych z takimi samymi uprawnieniami jak związki heteroseksualne. Wierzy, że słowo „małżeństwo” powinno być zastrzeżone dla związku między kobietą i mężczyzną.

McCain powiedział, że przy wyznaczaniu członków Sądu Najwyższego weźmie pod uwagę sędziów, którzy podejmą próbę obalenia prawa do aborcji znanego jako Roe v. Wade. Obama przeciwnie, wyznaczy sędziów popierających prawo kobiet do samodzielnego decydowania o własnym ciele i ciąży.

Opieka medyczna
Mniej więcej wszyscy zgadzają się z opinią, że amerykański system zdrowotny kuleje. Amerykanie płacą za ubezpieczenia więcej niż obywatele jakiegokolwiek innego kraju, co nie znajduje obicia w jakości opieki medycznej.

46 milionów Amerykanów w ogóle nie ma ubezpieczenia na zdrowie, a 25 milionów ma tylko ubezpieczenie podstawowe. Tymczasem koszty rosną. Ubezpieczenie rodzinne kosztuje $12,680 rocznie, dwa razy więcej niż 9 lat temu.

John McCain chce wprowadzić podatki od ubezpieczeń zapewnionych przez pracodawcę. W zamian proponuje $2,500 dla osób indywidualnych i $5,000 dla rodziny w kredytach podatkowych na zakup własnego ubezpieczenia. Osoby, które dostaną odmowę ze względu na wcześniejszą chorobę będą mogły kupić ubezpieczenie ze wspieranego przez rząd federalny Guaranteed Access Plans, który oferuje pomoc finansową w zależności od dochodów klienta.

Obama będzie wymagać od pracodawców, by zapewnili pracownikom ubezpieczenia (za co dostaną ulgi podatkowe) lub wpłacali określoną sumę do publicznej puli na ubezpieczenia dla osób nieubezpieczonych. Stawia wymóg objęcia ubezpieczeniem wszystkich dzieci, co zwiększyłoby wydatki na programy SCHIP i Medicaid. Nosi się z zamiarem zreformowania systemu medycznego. Zastanawia się nad metodami ograniczenia kosztów lekarstw.
Plan McCaina może zmniejszyć liczbę nieubezpieczonych o 21.1 miliona osób około 2010 roku. Do 2019 roku spowoduje zwiększenie wydatków federalnych na ten cel o $2.05 biliona.

Plan Obamy zmniejszy liczbę nieubezpieczonych o 26.6 miliona ludzi i będzie kosztować mniej, bo $1.17 biliona. (Opr. eg)

REKLAMA

2091293630 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091293929 views

REKLAMA

2093090388 views

REKLAMA

2091294211 views

REKLAMA

2091294360 views

REKLAMA

2091294507 views