REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedKongres niepokoi się postawą Obamy wobec Izraela

Kongres niepokoi się postawą Obamy wobec Izraela

-

W programie NPR All Things Considered prezydent Barack Obama potwierdził swą wiarę w to, że jedyną skuteczną metodą rozwiązania problemu palestyńsko-izraelskiego będzie powstanie państwa palestyńskiego.

Prezydent sugerował, że przyjazne stosunki USA z Izraelem wymagają uczciwości. „Wiele razy nie jesteśmy na tyle uczciwi, na ile powinniśmy być, choćby na temat kierunku, w jakim obecnie posuwamy się w tym regionie. Nazwałbym to kierunkiem negatywnym zarówno dla interesów Izraela, jak i Stanów Zjednoczonych. Na to chciałbym zwrócić uwagę w naszym dialogu”.
Przed odlotem prez. Obamy w pierwszą podróż do państw arabskich rosnące naciski administracji na zamrożenie rozbudowy żydowskich osiedli na ziemiach palestyńskich zaczęły budzić obawy przyjaciół Izraela w amerykańskim Kongresie.

„Obawiam się, że wywieramy nacisk na niewłaściwą stronę sporu. W naszym interesie leży zwiększenie nacisków na Iran, by wyeliminować potencjalne zagrożenie nuklearne, zamiast wywierać nacisk na jedyną demokrację na Bliskim Wschodzie, by wstrzymała naturalny rozwój osiedli. Identyczne zdanie ma wielu innych członków Kongresu”, powiedziała demokratka z Newady, kongr. Shelley Berkley.

REKLAMA

Państwa arabskie wielokrotnie podkreślały, że największą przeszkodą na drodze do pokoju na Bliskim Wschodzie jest brak woli stworzenia państwa palestyńskiego.

Prezydenci Jimmy Carter i George H.W. Bush spotykali się z ostrymi sprzeciwami Kongresu, ilekroć próbowali skłonić Izrael do koncesji na rzecz Palestyńczyków. Tym razem sytuacja może, ale nie musi, się powtórzyć. Członkowie Kongresu i obserwatorzy twierdzą, że Obama ma duże szanse na poprowadzenie spraw według własnego planu, jeśli równocześnie wywrze silne naciski na wrogów Izraela.

Nie jest to jednak pewne, zważywszy, że nawet główny obrońca bliskowschodniej polityki Obamy, demokrata z Florydy, kongr. Robert Wexler, zabiega o zawężenie definicji osiedla. Krytyki demokratów pod adresem popularnego prezydenta świadczą, że zmiana polityki wobec Izraela nie będzie łatwa.

„Nie sądzę, by ktokolwiek chciał dyktować sprzymierzeńcowi, co ma robić w zakresie własnego bezpieczeństwa”, mówi demokrata z Nowego Jorku, kongr. Gary Ackerman.

Republikanin z Wirginii, rep. Eric Cantor, uznał politykę Obamy za „błędne założenie, że rozwiązanie problemu izraelsko-palestyńskiego rozwiąże wszystkie problemy bliskowschodnie.

Do tej pory Obama nie ustępuje.
W ub. tygodniu proizraelskie lobby AIPAC zebrało podpisy 329 członków Kongresu pod listem wzywającym administrację do „dyskretnej” współpracy z Izraelem i zaniechania publicznych nacisków.

W czasie niedawnej wizyty w Białym Domu izraelski premier Benjamin Netanjahu zwrócił się do prez. Obamy, by na początek zajął się Iranem. Argumentował, że osłabienie Iranu ułatwi pokojowe porozumienie Izraela z Palestyńczykami. Administracja Obamy zdaje się odrzucać te sugestie, wierząc, że naciski na Izrael i postęp w rozmowach pokojowych umożliwią zdobycie większych koncesji od państw arabskich zarówno w sprawie Izraela jak i Iranu.
(Politico – eg)

REKLAMA

2091190998 views

REKLAMA

2091191297 views

REKLAMA

2092987756 views

REKLAMA

2091191580 views

REKLAMA

2091191731 views

REKLAMA

2091191875 views