Członek gangu białych suprematystów 44-letni Lawrence Russell Brewer został stracony w środę za zabicie czarnego Jamesa Byrda z małej miejscowości Jasper, położonej w odległości 125 mil na północny wschód od Houston.
Brewer i jego dwaj koledzy przywiązali mężczyznę łańcuchem do samochodu i ciągnęli po wyboistej asfaltowej drodze. Z Byrda pozostała na drodze krwawa masa.
Zajście miało miejsce w niedzielę 7 czerwca 1998 roku. Wielu świadków widziało Byrda idącego wzdłuż drogi. Wielu wiedziało, że utrzymuje się z zapomogi dla niepełnosprawnych. Nie było go stać na samochód. Jeśli musiał gdzieś iść, szedł na piechotę.
Fatalnego dnia około 2:30 po południu widziano go w samochodzie późniejszych oprawców. Sześć godzin później, o zmierzchu, znaleziono ciało 49-letniego Byrda. Początkowo sądzono, że kierowca przypadkowo przejechał przechodnia i uciekł z miejsca wypadku. Ta teoria odpadła, ponieważ części ciała i ślady krwi znaleziono na różnych odcinkach drogi.
Idąc na śmierć Brewer nie miał nic do powiedzenia. Zmarł o 6:21 wieczorem, 10 minut od chwili, gdy wstrzyknięto mu silną dawkę trucizny.
Za śmierć Byrda odpowiedzą również 36-letni William King, skazany na karę śmierci i 36-letni Shawn Berry, który dostał dożywocie.
King czeka na decyzję są-du apelacyjnego.
(HP – eg)