Waszyngton (AP) – Prezydent Afganistanu Hamid Karzai powiedział, że brak zainteresowania ze strony Stanów Zjednoczonych radykalnym ruchem religijnym w jego kraju, jaki rozwinął się w rezultacie sowieckiej inwazji, umożliwił terrorystyczny atak na World Trade Center i Pentagon 11 września 2001 roku.
„Wysadzono wasze bliźniacze wieże, ponieważ nie przyszło wam do głowy, że potwór z mojej części świata może zranić Amerykę”, powiedział Karzai w przemówieniu wygłoszonym w Woodrow Wilson Center w Waszyngtonie.
Po ustąpieniu sowieckich wojsk z Afganistanu w 1989 roku, międzynarodowa społeczność nie dostrzegła, lub nie chciała widzieć, religijnego fundamentalizmu zrodzonego z oporu wobec komunizmu.
„Zachód kompletnie o nas zapomniał. Nic nie znaczyliśmy w międzynarodowej polityce… ignorowano nas mimo stałych ostrzeżeń”.
Osama bin Laden, lider al-Kaidy, walczył z mudżahedinami przeciw sowieckiej inwazji w grudniu 1979 roku. Karzai twierdzi, że terroryści tacy, jak bin Laden, skorzystali z oporu wobec Sowietów, by rozpopularyzować swoje przekonania wśród Afgańczyków, a ich wysiłki do dziś przynoszą efekty.
„żeby świat był bezpieczny musimy usunąć potrzebę powstawania grup, organizacji i zależności od religijnego radykalizmu jako instrumentu walki politycznej”.
W ostatnich miesiącach w Afganistanie doszło do wzrostu ataków na wojska koalicyjne ze strony bojówek talibów, którzy systematycznie przejmują kontrolę nad południową częścią tego kraju.
W przemówieniu w Centrum Woodrowa Wilsona Karzai poruszył jedną ze spraw stanowiących kość niezgody między nim a najbliższym sojusznikiem USA w walce z terrorem, Pakistanem.
Prezydent Afganistanu poruszył kwestię religijnych szkół w Pakistanie, madrasów, siejących nienawiść do ludzi innych wyznań i wszystkiego co współczesne. Powiedział, że takie szkoły istnieją wyłącznie w Pakistanie, lecz powstrzymał się przed oskarżeniem prezydenta Musharrafa o popieranie tego typu edukacji. Karzai wyraził nadzieję, że Musharraf upora się z tym problemem i po prostu zamknie madrasy.
Afgański prezydent przyznał, że nie zdawał sobie sprawy z tego, że „kultura opium” jest w jego kraju prawdziwą plagą. Powiedział, że problem ten nie będzie rozwiązany wcześniej niż za 10 lat i to też nie jest pewne. „Cztery lata temu byłem nadzwyczaj naiwny sądząc, że uporam się z produkcją opium w krótkim czasie. Teraz wiem, że wymaga to bardzo poważnych, systematycznych wysiłków z naszej strony i ze strony całego świata”. (eg)
Dlaczego wieże runeły
-