0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Chavez straszy

-

Prezydent Hugo Chavez grozi wstrzymaniem sprzedaży ropy naftowej Stanom Zjednoczonym, jeśli Wenezuela zostanie zaatakowana przez sprzymierzoną z USA Kolumbię z powodu podejrzeń o przetrzymywanie kolumbijskich rebeliantów.

 

REKLAMA

W przemówieniu wygłoszonym na wiecu z udziałem tysięcy ludzi Chavez poprzysiągł: ” Jeśli dojdzie do zbrojnej agresji z terytorium kolumbijskiego przeciw Wenezueli lub jakiegokolwiek innego miejsca wspieranego przez imperium jankesów wstrzymamy dostawy ropy do USA. Nie wyślemy ani kropli więcej” krzyczał Chavez, dodając, że Stany Zjednoczone są odpowiedzialne za napięcia na całym świecie.

 

Gdyby faktycznie doszło do takiej sytuacji i Chavez dotrzymałby słowa, to zawieszenie sprzedaży ropy Amerykanom fatalnie odbiłoby się na ekonomii Wenezueli. Stany Zjednoczone są największym odbiorcą tego surowca.

 

Kolumbia nie groziła Wenezueli akcją militarną. Jest całkiem prawdopodobne, że Chavez po to wydał ostrzeżenie, by zasygnalizować Waszyngtonowi i Bogocie, że nie będzie dłużej znosił agresywnej kampanii oskarżeń, że lewicowi kolumbijscy rebelianci mają w Wenezueli opiekuna.

 

W czwartek ub. tygodnia Chavez zerwał stosunki dyplomatyczne z Kolumbią po tym, jak rząd odchodzącego prezydenta tego kraju Alvaro Uribe przedstawił fotografie, wideo i mapy obozów kolumbijskich rebeliantów wewnątrz Wenezueli. Chavez uznał to za próbę oczernienia jego rządu i uznał, że Uribe przygotowuje grunt pod zbrojny konflikt.

 

O możliwości wybuchu wojny z Kolumbią Chavez mówił również w 2008 roku, kiedy kolumbijskie oddziały przekroczyły granicę z Ekwadorem i napadły na obóz rebeliantów zabijając ich lidera Raula Reyesa.

 

Niedzielne wystąpienie Chaveza wygląda na ostrzeżenie, że Wenezuela nie będzie tolerować podobnych akcji na swoim terytorium.

 

Według analityka z Washington Office on Latin America, Adama Isacsona, pogróżki Chaveza trzeba potraktować poważnie. Isacson nie wyklucza jednak, że ich celem, przynajmniej częściowo, jest odwrócenie uwagi społeczeństwa od wewnętrznych problemów, jak wysoka inflacja i przestępczość. Kłopoty z Kolumbią dają Chavezowi szansę zjednoczenia swojej bazy i zagrania na patriotycznej nucie na 2 miesiące przed wyborami.

 

Tymczasem rząd kolumbijski zaprzecza jakoby dążył do zbrojnego konfliktu. Twierdzi, że w ub. tygodniu przedstawił w Organizacji Państw Amerykańskich dowody, potwierdzające obecność rebeliantów w Wenezueli, ponieważ rząd Chaveza nic w tej sprawie nie robi.

(AP – eg)

REKLAMA

2091307639 views

REKLAMA

2091307940 views

REKLAMA

2093104401 views

REKLAMA

2091308223 views

REKLAMA

2091308369 views

REKLAMA

2091308513 views