0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedBrzeziński i Soros o Egipcie

Brzeziński i Soros o Egipcie

-

Były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego za prezydentury Jimiego Cartera, Zbigniew Brzeziński, uważa, że chociaż nie ma wątpliwości co do tego, że reżym Hosniego Mubaraka dobiegł końca, to Stany Zjednoczone nie mogą się spodziewać, że Egipt w krótkim czasie przekształci się w demokrację w pełnym znaczeniu tego słowa.

 

REKLAMA

W 1979 roku Brzeziński przyczynił się do zawarcia pokoju między Egiptem i Izraelem. Teraz ostrzega, że naciski na natychmiastowe zmiany mogą okazać się kontrproduktywne.

 

„Trzeba pamiętać, że nasze życzenia muszą wiązać się w jakimś stopniu z rzeczywistością. Znaczy to, że musimy okazać cierpliwość i nie oczekiwać szybkich zmian”.

 

Brzeziński uważa, że kiedy rzecznik Białego Domu Robert Gibbs mówi o natychmiastowym odejściu Mubaraka, to takie uwagi nie będą dobrze przyjęte w kraju z bardzo bogatą historią, dumnym i odgrywającym ważną rolę na Bliskim Wschodzie. „Musimy postępować subtelniej. W pełni zgadzam się z prezydentem Obamą, kiedy mówi, że w Egipcie nie ma demokracji. Równocześnie powinniśmy zadać sobie pytanie, czy na pewno wiemy, co robić”.

 

Na pytanie gospodarza programu „Hardball” w MSNBC, czy Mubarak nie odchodzi, ponieważ szczerze wierzy, że taki krok doprowadzi do większego chaosu, Brzeziński odpowiedział: „Do pewnego stopnia Mubarak mówi nam coś innego: Byłem waszym przyjacielem, pomyślcie o przyszłości, o wpływie tutejszych wydarzeń na innych przyjaciół z Bliskiego Wschodu. Musimy podejść do sprawy rozsądnie”.

 

Podczas gdy Brzeziński zachęca do rozsądnych poczynań, prowadzących do wyłonienia demokratycznego procesu politycznego, to miliarder George Soros popycha do szybkich akcji. Jest przekonany, że entuzjazm Egipcjan doprowadzi do pokojowych demokratycznych przeobrażeń. Uważa, że prezydent Obama powinien szybciej wyrazić pełne poparcie dla egipskiego narodu.

 

Soros, który dofinansowywał demokratyczne ruchy we wschodniej Europie i w byłych republikach sowieckich, przyznaje, że nie jest entuzjastą rewolucji, a mimo to sugeruje, że USA powinny zachęcać skorumpowanych dyktatorów, by zrobili miejsce dla nowych liderów wyłonionych w wolnych wyborach. „Prezydent Obama osobiście i Stany Zjednoczone jako państwo mają wiele do zyskania poprzez popieranie represjonowanych narodów w ich dążeniu do godnego życia. Taka postawa pomoże w odbudowie roli światowego lidera i usunie strukturalne słabości, jakie są wynikiem naszych związków z niepopularnymi, represyjnymi reżymami”, pisze Soros w artykule opublikowanym 3 lutego w Washington Post.

 

(MSNBC, WP – eg)

REKLAMA

2091287094 views

REKLAMA

2091287393 views

REKLAMA

2093083854 views

REKLAMA

2091287676 views

REKLAMA

2091287823 views

REKLAMA

2091287967 views