0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorized$7 mld. dla nafciarzy

$7 mld. dla nafciarzy

-

Waszyngton (NYT)  Federalny rząd może wkrótce podarować kompaniom gazowym i naftowym największy w historii USA prezent wartości $7 miliardów.

Nowe przewidywania, pogrzebane głęboko w budżecie Departamentu Spraw Wewnętrznych, mówią, że przez następne 5 lat rząd zezwoli kompaniom na wydobycie ropy i naturalnego gazu  wartości $65 miliardów  na federalnych terytoriach bez opłat za prawo do wydobycia, co jest równoznaczne z utratą $7 miliardów, które wpłynęłyby do kasy państwa.

Przedstawiciele rządu twierdzą, że ulgi są podyktowane przez prawo i przepisy z 1996 roku, kiedy ceny środków energetycznych były stosunkowo niskie, a Kongres chciał zachęcić do zwiększenia poszukiwań i wydobycia ropy w Zatoce Meksykańskiej.

„Przypomnijmy sobie, dlaczego stworzono bodźce. Tu nawet nie chodziło o pieniądze, lecz o więcej ropy i gazu, ponieważ produkcja środków napędowych wprowadza w ruch naszą ekonomię”, powiedział John M. Burton, dyrektor federalnego Minerals Management Service.

To, co 10 lat temu wyglądało jak skromne bodźce, wzrosło do poziomu, który zaalarmował nawet najbardziej zagorzałych zwolenników przemysłu gazowonaftowego. Częściowo dlatego, że w czasie administracji Clintona dorzucono do ustawy pewne dodatkowe zachęty, lecz przede wszystkim ze względu na dwuznaczny język ustawy, wykorzystywany z powodzeniem przez kompanie.

Poza narzuceniem na tę gałąź przemysłu nowego podatku Kongres może niewiele zrobić, by odwrócić ten proces . Bodźce dla nafciarzy w czasie, gdy kompanie ogłosiły rekordowo wysokie dochody, mogą okazać się szczególnie niewygodne dla administracji teraz, gdy obcina fundusze na programy krajowe.

Jakby nie zdając sobie sprawy z politycznych reperkusji, prezydent Bush i republikanie z Izby Reprezentantów pracują nad usunięciem zatwierdzonej w ub. roku przez Senat ustawy, która narzuca na kompanie naftowe jednoroczny podatek w wysokości $5 miliardów od niespodziewanych zysków.

Co więcej, zapowiedziane w budżecie ulgi mogą być tylko początkiem. W ub. tygodniu KerrMcGee Exploration and Development oddała sprawę do sądu. Sukces kompanii może kosztować rząd dodatkowe $28 miliardów w ulgach od opłat za wydobycie.

KerrMcGee planuje podważyć limity ulg rządowych od opłat za wydobycie, jeśli nie załatwi sobie takich warunków, o jakie zabiega. W przypadku zwycięstwa kompanii, wydobycie gazu i ropy z Zatoki Meksykańskiej będzie w 80 procentach wolne od opłat.

Demokrata z Kalifornii kongr. George Miller, który od 10 lat walczy o zniesienie ulg uznał to posunięcie za „największy rabunek w historii świata”.

Republikańscy ustawodawcy również nie czują się najlepiej z prezentem dla przemysłu, który szczyci się największymi dochodami. „Nie sądzę, aby ktokolwiek w Kongresie myślał, że przydzielanie ulg jest przyzwoite w chwili, kiedy baryłka ropy kosztuje 70 dolarów.Intencją rządu było zastosowanie bodźców w czasach, gdy baryłka kosztowała 10 dolarów”, powiedział republikanin z Kalifornii kongr. Richard W. Pombo.

Rząd nie podaje, w jakim stopniu indywidualne kompanie korzystają z ulg. Większość kompanii również odmawia ujawnienia danych na ten temat. Wiadomo jedynie, że ulgi odnoszą się prawie wyłącznie do wydobycia w Zatoce Meksykańskiej. Największymi producentami w tym rejonie są: Shell, BP, Chevron i Exxon Mobile. Pracują tam również mniejsze, niezależne kompanie, Anadarko i Devon Energy.

Około 25% krajowego wydobycia gazu i ropy pochodzi z terenów będących własnością amerykańskeigo rządu. W ostatnim pięcioleciu opłaty za wydobycie wzrastały w znacznie wolniejszym tempie niż ceny tych surowców.

Największym problemem na przyszłe lata jest to, czy ulgi mają obowiązywać w odniesieniu do poszukiwań surowców pod wodą. Oryginalne prawo Deep Water Royalty Relief Act zatwierdzono z poparciem ustawodawców obu partii. Jego intencją była promocja poszukiwań i wydobycia ropy z rezerw na dnie zatoki. W tym czasie ceny ropy i gazu były niskie, w związku z czym kompanie nie były zainteresowane wysokimi kosztami i ryzykiem związanym z poszukiwaniami w wodzie na głębokości tysiąca stóp.

Ustawa autoryzowała Dept. Spraw Wewnętrznych  odpowiedzialny za wynajmowanie dziesiątek milionów akrów w Zatoce Meksykańskiej  do odwołania standardowych 12 procentowych opłat od większości gazu i ropy wydobywanych z głębi zatoki. Ponieważ poszukiwania, wiercenia i budowa naziemnych platform trwa latami, to dopiero teraz surowce są wyciągane na powierzchnię.

W Departamencie Spraw Wewnętrznych kontrolę nad wynajmem i opłatami sprawuje dział zarządzania minerałami, który szacuje, że około 2011 roku ilość ropy wolnej od opłat wzrośnie czterokrotnie, do 112 milionów baryłek, a gazu o blisko 50% do 1.2 biliona stóp sześciennych.

W oparciu o założenia rządu co do przyszłych cen  ropa ok. $50 za baryłkę, gaz $7 za tysiąc stóp sześciennych  całkowita wartość ropy i gazu wolnego od opłat przez następne 5 lat wyniesie $65 miliardów. Rząd straci $7 miliardów.
Przedstawiciele federalnych władz twierdzą, że sprawa wymknęła im się z rąk. Dodają przy tym, że opierali się prowizjom w ustawie z ub. roku, która mówiła o nowych ulgach za wiercenia w płytkim i głębokim dnie Zatoki Meksykańskiej.
Administracja Busha nie stawiała sprzeciwu. Poparła ustawę energetyczną i zaledwie odnotowała swoją opozycję wobec nowych ulg.

Biały Dom zagroził wetem wobec senackiej propozycji o cięciach podatków o $60 miliardów, ponieważ zawierała plan nałożenia jednorocznego podatku wysokości $5 miliardów od nadspodziewanie wysokich dochodów głównych kompanii naftowych. Finałowej wersji ustawy jeszcze nie uzgodniono.
Walka trwa o to, czy kompanie mogą być wyłączone spod uiszczania opłat za prowadzenie działalności na federalnych terenach nawet wtedy, kiedy cieszą się rekordowo wysokimi zyskami.

Departament Spraw Wewnętrznych zawsze stał na stanowisku, że ulgi te nie powinny obowiązywać, jeśli ceny rynkowe przekroczą pułap: $35 za baryłkę ropy i $4 za tysiąc sześciennych stóp gazu. Pułap ten został przekroczony już kilka lat temu i najprawdopodobniej utrzyma się przynajmniej do końca dekady.

Dlaczego zatem proponuje się zwolnienie od opłat na następne 5 lat?
Największym problemem jest to, że administracja Clintona z obawy o brak zainteresowania nowymi poszukiwaniami tych surowców zniosła opłaty za wszystkie dzierżawy przyznane w 1998 i 1999 roku. Równocześnie, wiele kompanii utrzymuje, że Kongres nigdy nie autoryzował Dept. Spraw Wewnętrznych do ustanawiania pułapu cen w odniesieniu do zwolnień od opłat w przypadku wierceń głębinowych.

Spory w tej sprawie trwają od miesięcy. Szefowie niektórych kompanii ostrzegli administrację Busha, że wniosą oskarżenie do sądu, jeśli będzie próbować ściągać z nich dzierżawę.

W ub. tygodniu potyczki wyszły na światło dzienne, kiedy Dept. Spraw Wewnętrznych ogłosił, że 41 kompanii naftowych bezpodstawnie rościło sobie pretensje do zwolnień od opłat w 2004 roku i nie wpłaciło do kasy rządu $500 milionów za dzierżawę. Większość kompanii wyraziła wówczas zgodę na uiszczenie należności w styczniu. Z wyjątkiem KerrMcGee, która oświadczyła, że sprawę kieruje do sądu. Rozgrywce z zainteresowaniem przyglądają się inne kompanie. Zwycięstwo KerrMcGee da im podstawę do odmowy uiszczenia opłat.

W ten sposób w ciągu najbliższych 5 lat rząd straci $35 miliardów. Tyle, ile Bush przeznaczył na cięcia budżetu na Medicare, Madicaid i pomoc dla dzieci. (eg)

REKLAMA

2091199523 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091199822 views

REKLAMA

2092996281 views

REKLAMA

2091200103 views

REKLAMA

2091200250 views

REKLAMA

2091200394 views