Analizy przeprowadzone przez Wall Street Journal wskazują, że pobory egzekutyw firm finansowych z Wall Street już drugi rok z rzędu pobiją poprzednie rekordy. Na wypłaty i premie przeznaczono $144 miliardy, o 4% więcej niż w ub. roku. Podwyżki płac spodziewane są w 26 do 35 firm.
Dane wskazują, że dochody tych firm wzrosną o 3% do $448 miliardów, a więc w wolniejszym tempie niż płace. Z zarobków tych 32.1% Wall Street przeznacza na wypłaty.
W ciągu ostatnich dwóch lat niższe z powodu kryzysu profity wracają do normy, lecz nie osiągnęły jeszcze poziomu z 2006 roku.
„Dopóki instytucje finansowe nie zmienią sposobu zarobkowania z szybkich profitów na dobrze pojęty, długotrwały interes akcjonariuszy, będziemy świadkami skandalicznie wysokich poborów”, mówi Charles Elson, dyrektor Weinberg Center for Corporate Governance.
Firmy poddane analizie twierdzą, że jest zbyt wcześnie na komentarze o poborach za bieżący rok. Nieprawdopodobnie wysokie wypłaty uzasadniają koniecznością utrzymania najbardziej utalentowanych pracowników.
Wszystko to świadczy, że firmy czerpiące korzyści z niskiej stopy procentowej i silnych międzynarodowych rynków, płacą w zależności od ekonomicznych i rynkowych warunków, mając za nic uwagi federalnych nadzorców z Waszyngtonu i zza granicy.
(WSJ – eg)