Miliarder George Soros, inwestor i filantrop, podarował $100 milionów organizacji praw człowieka Human Rights Watch.
Jest to największa darowizna, jaką organizacja ta otrzymała od początku swego istnienia. W latach 2006 – 2008 zgłoszono 13 darowizn na tak dużą skalę. W tym roku wspieranie organizacji przez osoby indywidualne spadło o połowę.
Dwukrotnie wyższą od Sorosa sumę zadeklarował anonimowy absolwent Baylor University na badania medyczne. Uniwersytet dostanie po jego śmierci $200 milionów.
Niepewność co do gospodarki powstrzymuje nawet najbogatszych przed dużymi zobowiązaniami filantropijnymi. Soros przeciwnie, rozdaje więcej pieniędzy niż kiedykolwiek wcześniej.
„To ma związek z moim wiekiem”, tłumaczy Soros, który w ub. miesiącu skończył 80 lat. „Oryginalnie chciałem rozprowadzić wszystkie moje pieniądze za życia, porzuciłem jednak ten plan. Moja fundacja będzie trwać, a ja jeszcze za życia chcę decydować, kto dostanie pieniądze”.
W ub. roku, w samym środku recesji, Soros podarował $50 milionów Robin Hood Foundation, organizacji walczącej z ubóstwem w Nowym Jorku. Ponadto każdej rodzinie z dziećmi korzystającej z pomocy społecznej podarował po 200 dolarów na pomoce szkolne. Przeznaczył $35 mln na grant, dzięki któremu stan Nowy Jork zakwalifikował się do $175 mln z funduszy federalnych.
Od początku roku Soros podarował na różne cele $700 milionów. Jego hedge fund, Quantum Endowment, wzrósł w 2009 roku o 29%, zarabiając $3.3 miliarda.
(NYT – eg)