Doktor Łukasz Niec, internista z Kalamazoo w stanie Michigan, oczekuje na deportację w więzieniu imigracyjnym. Dr Niec ma być deportowany do Polski z powodu dwóch wykroczeń, których dopuścił się jako nastolatek, pomimo posiadania zielonej karty i nieznajomości języka polskiego.
Łukasz Niec przyjechał do Stanów Zjednoczonych z rodzicami w latach 70. ubiegłego wieku. Miał wtedy trzy lata. Od 40 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych jako rezydent, czyli posiadacz zielonej karty. Doktor Niec do ubiegłego wtorku wiódł spokojne życie w Kalamazoo, w stanie Michigan, gdzie pracował jako lekarz internista w Bronson Methodist Hospital.
16 stycznia Łukasz Niec był w domu ze swoimi nastoletnimi córkami, kiedy do drzwi zapukali agenci ICE, którzy aresztowali go i przewieźli do więzienia imigracyjnego. Doktor Niec oczekuje obecnie na proces deportacyjny.
Aresztowanie Nieca ma związek z dwoma wykroczeniami, jakich dopuścił się jako 17-latek. 25 lat lat temu Łukasz Niec przyznał się przed sądem do zniszczenia mienia o wartości poniżej 100 dol. oraz posiadania przedmiotu pochodzącego z kradzieży. Nastoletni Niec przyznał się do tych wykroczeń na mocy porozumienia sądowego gwarantującego mu przedawnienie win w zamian za życie w zgodzie z prawem.
Błędy młodości najwyraźniej były dla Nieca życiową lekcją, ponieważ skończył studia medyczne, po których prowadził w Kalamazoo praktykę lekarską. Rodzina i prawnicy lekarza nie kryją zaskoczenia jego aresztowaniem i zarzutami deportacyjnymi, nie tylko dlatego, że federalne służby imigracyjne zignorowały legalną umowę sądową, na mocy której wykroczenia z młodości lekarza zostały wymazane z jego kartoteki. Przede wszystkim dlatego, że doktor Niec jest szanowanym obywatelem i lekarzem o świetnej reputacji oraz posiada ważną zieloną kartę. Doktorowi Niecowi grozi deportacja, pomimo iż po przyjeździe do USA nigdy w Polsce nie był i nie mówi w języku polskim.
Więcej na temat aresztowania doktora Nieca w weekendowym wydaniu „Dziennika Związkowego”.
(gd)
