Republikański przewodniczący Izby Reprezentantów Paul Ryan w czwartek w końcu zdecydował się poprzeć jedynego kandydata ubiegającym się o nominację Partii Republikańskiej (GOP) w wyborach prezydenckich Donalda Trumpa.
„Nie ma wątpliwości, że są między nami różnice. Nie będę udawać, że jest inaczej. (…) Jednak prawda jest taka, że w kluczowych sprawach dotyczących naszego programu jest między nami więcej wspólnych niż spornych punktów” – napisał Ryan w dzienniku „Janesville Gazette” z jego rodzinnego stanu Wisconsin.
Ostatni rywale Trumpa – Ted Cruz i John Kasich – wycofali się z rywalizacji o prezydencką nominację Republikanów po zdecydowanym zwycięstwo miliardera w prawyborach w Indianie na początku maja. Trump stał się wówczas jedynym kandydatem z ramienia GOP w wyścigu do Białego Domu. Sprawiło to, że coraz więcej republikańskich polityków zaczęło popierać Trumpa, za wyjątkiem Ryana, który jako warunek stawiał ideologiczne ustępstwa ze strony bogacza.
46-letni Ryan sprzeciwiał się m.in. prowokacyjnym wypowiedziom Trumpa i jego pomysłom politycznym, które są niezgodne z wieloletnią doktryną Partii Republikańskiej (GOP), m.in. w sprawie wprowadzenia tymczasowego zakazu wjazdu do USA dla muzułmanów.
W połowie maja obaj politycy spotkali się i od tego czasu wielokrotnie rozmawiali przez telefon.
W „Janesville Gazette” Ryan, który jest jedną z najwyższych rangą postaci GOP, wyjaśnił, że jest przekonany, iż Trump może „pomóc skonkretyzować” propozycje, które Republikanie chcą zacząć przedstawiać w Kongresie od przyszłego tygodnia w sprawie systemu podatkowego, opieki zdrowotnej czy polityki zagranicznej.
„Jestem przekonany, że pomoże on nam przekształcić te pomysły w przepisy, które przyczynią się do poprawy życia ludzi. Dlatego jesienią na niego zagłosuję” – zaznaczył.
Zwracając się do tych Republikanów, którzy ostro sprzeciwiają się Trumpowi i twierdzą, że wolą oddać głos do Demokratkę Hillary Clinton niż na biznesmena, Ryan odparł: „Prezydencja Clinton oznaczałaby cztery kolejna lata postępującego nepotyzmu i rządu bardziej skoncentrowanego na nim samym niż na ludziach, którym ma służyć”.
W wywiadzie udzielonym agencji Associated Press Ryan przyznał, że nie podoba mu się ton kampanii Trumpa. „Mam nadzieję, że ton jego kampanii z czasem poprawi się i że będzie to kampania, z której będziemy dumni” – oświadczył.(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.