Doradca Donalda Trumpa ds. handlu Peter Navarro, który w niedzielę skrytykował premiera Kanady Justina Trudeau i powiedział, że jest dla niego „specjalne miejsce w piekle”, przeprosił we wtorek za to, że „użył niewłaściwego języka” – podaje „Wall Street Journal”.
„Moim zadaniem było wysłanie znaczącego sygnału w sprawie siły (USA) (…). Problem polega na tym, że użyłem niewłaściwego języka” – powiedział Navarro podczas konferencji zorganizowanej przez „WSJ”. Poinformował o tym na Twitterze szef waszyngtońskiego biura dziennika Gerald Seib.
Navarro oznajmił w niedzielę w programie telewizji Fox News, nawiązując do konferencji prasowej Trudeau: „W piekle jest specjalne miejsce dla każdego przywódcy, który angażuje się w dyplomację w złej wierze z prezydentem Donaldem J. Trumpem, a potem próbuje zadać mu cios w plecy…”.
W podobnym tonie wypowiadał się ekonomiczny doradca Trumpa Larry Kudlow.
W sobotę Trudeau oświadczył podczas konferencji prasowej, że podkreślił w rozmowie z Trumpem, iż Kanada „nie przyjęła lekko nałożenia ceł przez USA (…)”, a przesłanka bezpieczeństwa narodowego, na którą prezydent USA się powołał, ma w sobie coś „obraźliwego”. Zapewnił, że Kanada podtrzymuje zamiar wprowadzenia ceł odwetowych od 1 lipca.
Trump jeszcze w sobotę zareagował na to na Twitterze: „Premier Kanady Justin Trudeau był potulny i łagodny podczas naszych spotkań w ramach G7, a gdy tylko wyjechałem, zaraz powiedział, że cła na stal i aluminium, które zostały nałożone przez USA, +mają w sobie coś obraźliwego+ i że nie wycofa się z ceł odwetowych”.
Trump zaznaczył przy tym, że wydał polecenie delegacji amerykańskiej na szczyt w Charlevoix, aby pod żadnym pozorem nie poparła i nie podpisywała komunikatu końcowego uzgodnionego przez przywódców G7. Wcześniej prezydent zgodził się podpisać dokument końcowy szczytu G7.(PAP)
Na zdjęciu: Peter Navarro
fot.Michael Reynolds/EPA-EFE/REX/Shutterstock