Były przywódca Kuby Fidel Castro w środę nazwał oszczerstwem doniesienia rosyjskiej gazety „Kommiersant”, jakoby Hawana pod presją Waszyngtonu nie zezwoliła na podróż tranzytem Edwarda Snowdena przez swoje terytorium w drodze do krajów Ameryki Łacińskiej.
Castro w opublikowanym w publicznych mediach felietonie dotykającym wielu zagadnień międzynarodowych, między innymi kryzysu w Syrii oraz Egipcie, nazwał poniedziałkowy artykuł w dzienniku „Kommmiersant” „kłamstwem” i „oszczerstwem”.
Były przywódca, który rzadko udziela się publicznie odkąd w 2006 roku przekazał władzę swemu bratu, Raulowi Castro, pochwalił postawę Snowdena i nazwał szpiegowską działalność USA „odrażającą”.
„Podziwiam odważną i sprawiedliwą postawę Snowdena – dodał”.
Według „Kommiersanta” Snowden po przylocie na lotnisko Szeremietiewo w Moskwie zamierzał w ciągu 22 godzin odlecieć do Hawany, a stamtąd dostać się do jednego z państw Ameryki Łacińskiej.
Jednakże – jak pisała gazeta – były współpracownik amerykańskich służb specjalnych został zmuszony do pozostania w Rosji, ponieważ Kuba ugięła się pod presją Waszyngtonu i wydała ostrzeżenie, że nie zgodzi się na lądowanie maszyny Aerofłotu na hawańskim lotnisku, jeśli na jej pokładzie będzie Snowden.
(PAP)