W niedzielę zmarł Michael Riley jr, młody lekkoatleta, który zakaził się amebą – atakującym mózg pasożytem, pływając w jeziorze ok. 70 mil na północ od Houston w Teksasie.
Trzykrotny uczestnik olimpiady młodzieżowej, który za kilka dni miał rozpocząć naukę w liceum, najprawdopodobniej zakaził się amebą, gdy pływał z drużyną13 sierpnia w Sam Houston State Park.
Choroby wywołanej pierwotniakiem Naegleria fowleri, występującym głównie w ciepłych zbiornikach wodnych jak jeziora czy rzeki, praktycznie nie da się wyleczyć. Ameba dostaje się nozdrzami do mózgu i żywi się jego tkanką. Nie można jednak zakazić się, pijąc skażoną wodę.
W ciągu ostatnich 53 lat odnotowano 133 przypadki zakażenia pasożytem – wynika z danych Centrum Prewencji i Kontroli Chorób (Center for Disease Control and Prevention). Doszło do nich głównie w Teksasie, na Florydzie, w Arkansas, Arizonie i Kalifornii. Ze wszystkich chorych przeżyły tylko trzy osoby.
(as)
