0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumPonglisz, czyli "kara stoi na kornerze"

Ponglisz, czyli "kara stoi na kornerze"

-

Używany w pracy, w domu i na ulicy. Rozwijany przez ludzi, którzy już nie rozmawiają ze sobą po polsku, ale jeszcze nie angielsku. Zawieszeni gdzieś pomiędzy, rozmawiają w „pongliszu” – języku emigrantów.

Jak powstał ten językowy zbitek polskiego i angielskiego – nie wiadomo. Faktem jest jednak, że to zjawisko ma swoje korzenie na długo przed emigracją Polaków do Wielkiej Brytanii i Irlandii, gdzie też używany jest „ponglisz”. Z czego się zrodził? – czy to z lenistwa przed nauką angielskiego, czy ze środowiska w którym się obracamy? Być może i z jednego i drugiego, nie mnie to oceniać. Pamiętajmy jednak, że język funkcjonuje na co dzień i zdobywa coraz to nowe określenia.

REKLAMA

Odkąd usłyszałem pierwsze słowo w „pongliszu”, stało się to dla mnie fenomenem, z którym nie spotkałem się wśród innych nacji. Za każdym razem jak słyszę „ponglisz” zastanawiam się czy któreś z tych określeń wejdzie na stałe do słownika języka polskiego – wielu z nas wraca przecież po latach do Polski nie tylko z USA, ale również z wspomnianych wcześniej wysp. Dodając do tego miłość Polaków (szczególnie tych młodszych, komunikujących się częściej internetem niż ustami) do nadawania rzeczom nazw zapożyczonych z angielskiego, możemy się spodziewać, że wkrótce w naszym słowniku pojawi się któreś z haseł „ponglisz”.

Czy powinniśmy być z tego dumni? Chyba za wcześnie jeszcze na odpowiedź. Chciałbym jednak, żeby „ponaglisz” nie był jedynym prezentem dla narodu polskiego od emigrantów. Jednocześnie wszystkim, którzy czytają to w Polsce i śmieją się z języka emigrantów piszę – nie śmiejcie się, bo za kilka lat sami być może będziecie do siebie mówić, że mieszkacie na „suburbach”.

Czekam w komentarzach na wasze sentencje w „pongliszu”:)

Rafał Muskała

Rafał Muskała, absolwent dziennikarstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od kilku lat w USA. Młodym, zawodowym okiem patrzy na Amerykę, która stała się jego domem. Swoje spostrzeżenia emigracyjne i związane z nimi emocje, bez Photoshopa, przelewa na klawiaturę. Tu wszystkie chwyty są dozwolone, bo na tym polega wolnoamerykanka

REKLAMA

2091214056 views

REKLAMA

2091214355 views

REKLAMA

2093010814 views

REKLAMA

2091214636 views

REKLAMA

2091214782 views

REKLAMA

2091214926 views